Jak powstała Gazownia Warszawska na Woli?

W 1856 roku podpisano umowę pomiędzy władzami Warszawy a Niemieckim Kontynentalnym Towarzystwem Gazowym z Dessau na budowę pierwszej gazowni miejskiej. Obiekt powstał na Powiślu, przy ulicy Ludnej, i stał się kluczowym elementem rozwijającej się infrastruktury miejskiej.

Początkowo zakład w pełni zaspokajał potrzeby mieszkańców, jednak dynamiczny rozwój miasta oraz rosnące zapotrzebowanie na gaz sprawiły, że po trzydziestu latach konieczna stała się rozbudowa systemu. W 1886 roku rozpoczęto budowę nowej, większej gazowni przy ulicy Kasprzaka (dawniej Dworskiej), która miała przejąć funkcję głównego źródła dostaw.

Pierwsze instalacje gazowe pozwoliły na oświetlenie miasta. Rurami poprowadzonymi pod ulicami Ludną, Książęcą, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem gaz dotarł do Placu Zamkowego, gdzie zasilił 92 latarnie. System oświetleniowy objął także budynki użyteczności publicznej, w tym Bank Polski oraz warsztaty kolejowe. W kolejnych latach gazowe lampy zaczęły pojawiać się w szpitalach, koszarach oraz prywatnych mieszkaniach, znacząco poprawiając komfort życia mieszkańców.

Wśród ważnych obiektów, które otrzymały oświetlenie gazowe, znalazły się Most Kierbedzia, Cytadela oraz Dworzec Petersburski, obecnie znany jako Dworzec Wileński. Wprowadzenie gazowego systemu oświetlenia było istotnym krokiem w modernizacji Warszawy, stanowiącym symbol postępu technologicznego XIX wieku

Gazowa rewolucja

Żelazko marcelowskie, wynalezione w 1897 roku przez paryskiego fryzjera Marcela Grateau, stało się przełomowym narzędziem w świecie fryzjerstwa i zapoczątkowało erę stylizacji włosów przy użyciu ciepła. Urządzenie to, będące pierwowzorem współczesnej lokówki, umożliwiało tworzenie charakterystycznych fal, które stały się symbolem elegancji przełomu XIX i XX wieku. Wynalazek Grateau spotkał się z ogromnym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród kobiet pragnących nadać swoim fryzurom trwałość i wyrafinowany wygląd.

Rozwój technologii i postępująca rewolucja gazowa sprawiły, że żelazko marcelowskie zyskało na popularności, umożliwiając szybkie i skuteczne stylizowanie włosów. W czasach, gdy elektryczność nie była jeszcze powszechnie dostępna, podgrzewane nad płomieniem żelazko było jednym z najnowocześniejszych rozwiązań dla ówczesnych fryzjerów. Wykorzystanie gazu do podgrzewania narzędzi fryzjerskich pozwalało na precyzyjną kontrolę temperatury, co miało kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i jakości stylizacji.

Żelazko marcelowskie szybko stało się nieodzownym elementem wyposażenia profesjonalnych salonów fryzjerskich, a jego popularność utrzymywała się przez dekady. Wraz z rozwojem technologii elektrycznych i pojawieniem się nowoczesnych lokówek, klasyczne żelazko marcelowskie stopniowo odchodziło w zapomnienie. Niemniej jednak jego wpływ na rozwój fryzjerstwa jest niepodważalny, a sama technika stylizacji znana jako "fale marcela" do dziś cieszy się uznaniem w świecie mody i sztuki fryzjerskiej.

Produkcja gazu z węgla kamiennego

Gazownia Warszawska przez ponad sto lat pełniła kluczową rolę w zaopatrywaniu stolicy w gaz z węgla kamiennego. Produkcja trwała nieprzerwanie od momentu powstania zakładu aż do 1970 roku, kiedy to zakończono wytwarzanie gazu węglowego na rzecz nowocześniejszych technologii.

Oprócz gazu zakład produkował również koks, a proces wytwarzania generował szereg cennych produktów ubocznych. Wśród nich znajdowały się m.in. amoniak – niezbędny do produkcji nawozów i materiałów wybuchowych, węglowodory aromatyczne wykorzystywane w przemyśle chemicznym do wytwarzania smarów i barwników, a także asfalt.

Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym i szerokiemu zakresowi produkcji Gazownia Warszawska stała się jedną z najnowocześniejszych wytwórni gazu miejskiego w Europie, odgrywając istotną rolę w rozwoju przemysłowym stolicy.

Zmiany

W 1925 roku Gazownia Warszawska przeszła na własność miasta, co było istotnym krokiem w kierunku uniezależnienia stolicy w zakresie dostaw energii. Władze utworzyły wówczas spółkę o nazwie Gazownia Miejska m.st. Warszawy, przejmując pełną kontrolę nad produkcją i dystrybucją gazu.

Decyzja ta miała kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Warszawy. Dzięki miejskiej administracji możliwe stało się lepsze planowanie rozwoju sieci gazowej, modernizacja infrastruktury oraz dostosowanie usług do rosnących potrzeb mieszkańców.

Przejęcie gazowni przez miasto było nie tylko krokiem w stronę samodzielności, ale również symbolem postępu i nowoczesnego zarządzania gospodarką komunalną.

Pierwsze lodówki na gaz

W drugiej połowie lat 30. XX wieku na polskim rynku pojawiły się pierwsze lodówki na gaz, zwane wówczas chłodniami. Były to nowoczesne, lecz kosztowne urządzenia, na które mogła sobie pozwolić jedynie najzamożniejsza część społeczeństwa.

Znacznie większą popularnością cieszyły się w tym czasie kuchnie gazowe, które stały się powszechnym elementem wyposażenia gospodarstw domowych. Były one nie tylko bardziej dostępne cenowo, ale również wygodniejsze i bezpieczniejsze w użytkowaniu niż tradycyjne piece na węgiel.

Rozwój urządzeń gazowych w okresie międzywojennym stanowił istotny krok w modernizacji polskich domów, ułatwiając codzienne życie mieszkańców i wpisując się w trend rosnącej urbanizacji oraz postępu technologicznego.

Rzeź Woli

Rzeź Woli, rozpoczęta w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, jest uznawana za jedną z największych jednostkowych masakr ludności cywilnej dokonanych w Europie podczas II wojny światowej. Według szacunków historyków w sierpniu 1944 roku z rąk niemieckich i kolaborujących z nimi oddziałów zginęło nawet 60 tysięcy mieszkańców Warszawy, w tym kobiety, dzieci i osoby starsze.

W tych dramatycznych okolicznościach Gazownia Miejska stała się schronieniem dla wielu prześladowanych – nie tylko w trakcie samego Powstania, ale przez cały okres niemieckiej okupacji. Wśród działań pomocowych szczególnie istotne było wydawanie fałszywych dokumentów tożsamości – tzw. kenkart pracowników gazowni – które ratowały życie ukrywającym się Polakom i Żydom.

Historia warszawskiej gazowni to nie tylko opowieść o przemysłowym dziedzictwie miasta, ale także o odwadze i solidarności w najtrudniejszych momentach okupacyjnej rzeczywistości.

Problemy w gazowni miejskiej

Okupacja niemiecka w Polsce była okresem powszechnego terroru, a wszelkie przejawy oporu spotykały się z brutalnymi represjami. Ze szczególną zaciekłością ścigano osoby podejrzewane o działalność antyniemiecką, zwłaszcza te, które angażowały się w akty sabotażu.

Jednym z takich wydarzeń było uszkodzenie w 1944 roku kompresora w Gazowni Miejskiej, który tłoczył gaz m.in. do fabryki Ursus. Niemcy natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawców, stosując bezwzględne metody śledcze.

Osoby uznane za winne, a często również te jedynie podejrzewane, były poddawane torturom, skazywane na więzienie, rozstrzeliwane lub deportowane do obozów koncentracyjnych. Sabotaż w zakładach przemysłowych był jedną z form walki z okupantem, ale wiązał się z ogromnym ryzykiem i tragicznymi konsekwencjami dla uczestników oraz ich bliskich.

Burzliwa jesień 1956 roku

Jesienią 1956 roku, po latach stalinizmu, polskie społeczeństwo zaczęło wyrażać swój sprzeciw wobec reżimu komunistycznego. Wybuch niezadowolenia dotknął również pracowników Gazowni, gdzie – podobnie jak w innych sektorach – pojawiły się protesty i strajki. Społeczne burzenie się przeciwko władzy stało się jednym z wyrazów rosnącej frustracji i pragnienia zmian.

Przełomowym momentem była październikowa mowa Władysława Gomułki, która wstrzymała marsz wojsk sowieckich na Warszawę i zapowiadała złagodzenie kursu w polityce wewnętrznej. Wiele osób wiązało z nią nadzieję na demokratyzację kraju i zakończenie represyjnego okresu stalinizmu.

Jednakże już w grudniu tego samego roku władze komunistyczne powołały ZOMO – nową formację milicyjną, której zadaniem było tłumienie zamieszek i oporu społecznego. Formacja ta zasłynęła z brutalności i bezwzględności w stosunku do protestujących, stanowiąc symbol kontynuacji represyjnych praktyk w obliczu rosnącego niezadowolenia społecznego.

Na horyzoncie początek nowych pieców na gaz

Gazowe piecyki kąpielowe były jednym z najważniejszych udogodnień w łazienkach mieszkań okresu międzywojennego. Dzięki nim możliwe stało się szybkie podgrzewanie wody, co znacząco poprawiło komfort codziennego życia, zwłaszcza w miastach, gdzie dostęp do gorącej wody był wciąż ograniczony. Tego typu urządzenia stały się symbolem nowoczesności i postępu w polskich gospodarstwach domowych.

Sklepy, które najczęściej znajdowały się w pobliżu gazowni, oferowały szeroki wybór piecyków oraz innych urządzeń gazowych. Asortyment obejmował produkty zarówno rodzimych, jak i zagranicznych firm, co pozwalało konsumentom na dobór sprzętu odpowiadającego ich potrzebom i możliwościom finansowym. Dzięki tej dostępności, gazowe urządzenia grzewcze stały się częścią codziennego życia Polaków, ułatwiając im korzystanie z dobrodziejstw nowoczesnej technologii.

Chór Pracowników Gazowni Miejskiej „Znicz”

W okresie międzywojennym w Warszawie działał męski Chór Pracowników Gazowni Miejskiej „Znicz”, który stał się jednym z ważniejszych elementów kulturalnych stolicy. Chór, będący reprezentacją pracowników warszawskiej gazowni, zyskał popularność nie tylko wśród mieszkańców, ale także wśród koneserów muzyki.

Zespół prowadził Jan Adam Maklakiewicz, ceniony kompozytor i dyrygent, którego talent i charyzma przyciągnęły wielu utalentowanych śpiewaków. Dzięki jego kierownictwu, chór zdobył szerokie uznanie, a jego występy cieszyły się dużą popularnością, stanowiąc ważny punkt na muzycznej mapie Warszawy.

Działalność chóru „Znicz” nie tylko promowała kulturę muzyczną, ale także budowała poczucie wspólnoty i integracji wśród pracowników gazowni, którzy poprzez śpiew wyrażali swoją tożsamość zawodową i społeczną.

Jedyny w swoim rodzaju licznik gazowy - znajduje się w Warszawie!

W sercu Warszawy znajduje się niezwykły eksponat, jedyny w swoim rodzaju zabytek techniki gazowej. Na pierwszy rzut oka może wyglądać jak ogromna beczka otoczona wieloma rurkami, jednak kryje się za nim fascynująca historia.

To monumentalne urządzenie to duży licznik gazowy objętościowy firmy Julius Pintsch, wyprodukowany w 1899 roku. Dzisiejsze liczniki gazowe są małe i dyskretne, ale ponad sto lat temu wyglądały zupełnie inaczej.

Ten unikatowy licznik można zobaczyć tylko w jednym miejscu – w Muzeum Gazowni Warszawskiej. Nasi przewodnicy nie tylko z dumą pokażą Państwu ten wyjątkowy eksponat, ale również opowiedzą o najdrobniejszych szczegółach jego działania. Dzięki nim będziecie mieli okazję przenieść się w czasie i zrozumieć, jak skomplikowane i imponujące były dawniej urządzenia techniczne.

Ile kosztuje ciepło?

Ciepło ma swoją cenę, a jej dokładne obliczenie jest możliwe dzięki technologicznym rozwiązaniom, które rozwijały się na przestrzeni lat. Historia gazomierzy to jednak nie tylko opowieść o precyzyjnym liczeniu zużycia paliwa, ale także o ewolucji modeli biznesowych, które ukształtowały dzisiejszy rynek gazowy.

Od momentu powstania publicznych sieci gazowych, dostawcy gazu stali przed wyzwaniem efektywnego pobierania opłat za zużyte paliwo. Odpowiedzią na ten problem były gazomierze na żetony. Działały one na zasadzie automatów wrzutowych – gaz płynął do odbiorcy dopiero po wrzuceniu odpowiednich żetonów lub monet.

Klienci mogli nabywać żetony w gazowniach, a każdy z nich odpowiadał określonej ilości paliwa. Dzięki temu systemowi, gaz dostarczany był „na żądanie”, co eliminowało problem zaległych płatności i skomplikowanych obliczeń dokonywanych przez inkasentów.

Aby zapobiec oszustwom, gazownie stosowały unikatowe mechanizmy wrzutowe, które uniemożliwiały korzystanie z żetonów pochodzących z innych gazowni lub ich fałszowanie. Żetony różniły się wagą i materiałem, z którego były wykonane, co czyniło je trudnymi do podrobienia i zabezpieczało interesy dostawców gazu.

Historia gazomierzy to więc nie tylko technologia, ale również opowieść o ciągłej adaptacji do potrzeb rynku i klienta, a także o poszukiwaniu nowych, bardziej efektywnych modeli biznesowych, które kształtują współczesny rynek energetyczny.

Gazowe latarnie – przełom technologiczny w europejskich miastach

Wprowadzenie gazowych latarni w miastach Polski oraz Europy stanowiło prawdziwy przełom technologiczny i społeczny, który znacząco wpłynął na jakość życia mieszkańców. „Gazowe światło” skutecznie rozjaśniało mroczne dotąd ulice, czyniąc je bezpieczniejszymi oraz ułatwiając codzienne poruszanie się po miejskiej przestrzeni. 

Wprowadzenie gazowego oświetlenia miało nie tylko wymiar praktyczny. Gazowe latarnie często odznaczały się wyrafinowaną estetyką, stając się jednocześnie elementami dekoracyjnymi miejskich krajobrazów. Wykonane z dbałością o szczegóły, wzbogacone ornamentami, stanowiły nie tylko źródło światła, ale i prawdziwą ozdobę miast. Do dziś w wielu europejskich miastach, takich jak Berlin, Londyn czy Warszawa, zachowały się zabytkowe latarnie gazowe, które przyciągają uwagę zarówno mieszkańców, jak i turystów.

Obecnie latarnie gazowe pełnią funkcję swoistego pomnika dawnych czasów, a ich dobrze zachowane przykłady stanowią atrakcyjne punkty na turystycznych mapach wielu miast. W Warszawie, wciąż można zobaczyć oryginalne gazowe latarnie, które niegdyś oświetlały ulice stolicy.

Gazowa Elegancja Prasowania

Czy wyobrażacie sobie prasowanie bez prądu? Na początku XX wieku było to możliwe dzięki żelazkom gazowym typu „G” – prawdziwym innowacjom tamtych czasów!  Wykonane z solidnego, niklowanego żeliwa, zachwycały trwałością i elegancją, a ich metalowa rączka gwarantowała pewny chwyt.

Jak to działało?
Podgrzewacz gazowy rozgrzewał wnętrze żelazka, a płomień o idealnym odcieniu niebiesko-zielonym był kluczem do efektywnego prasowania.  Produkty spalania sprytnie odprowadzano przez specjalne otwory, dbając o bezpieczeństwo i funkcjonalność.

To nie tylko sprzęt domowy, ale i zabytek techniki, który przypomina, jak kreatywnie radzono sobie z codziennymi wyzwaniami w erze przed elektrycznością.

Jak powstało Muzeum Gazowni Warszawskiej?

Historia Warszawy to nie tylko dzieje polityczne czy architektoniczne. To także opowieść o rozwoju technologii, które przez dekady zmieniały codzienne życie jej mieszkańców. Jednym z kluczowych etapów tego rozwoju było pojawienie się gazu – źródła światła, ciepła i energii, które na długo wpisało się w pejzaż stolicy.

O tym, jak wyglądały początki warszawskiej gazownictwa, jak rodziło się miejskie oświetlenie gazowe i dlaczego powstała druga gazownia na Woli – opowiadał z pasją Zygmunt Marszałek, były pracownik Gazowni Warszawskiej i jednocześnie pomysłodawca oraz założyciel Muzeum Gazowni Warszawskiej.

Zygmunt Marszałek przez wiele lat związany był zawodowo z branżą gazowniczą. Jego fascynacja historią tej dziedziny doprowadziła do powstania unikalnego miejsca – muzeum, które dziś pełni rolę nie tylko edukacyjną, ale również symboliczną. To właśnie tu gromadzone są pamiątki, dokumenty i urządzenia, które pokazują, jak ogromną rolę odegrał gaz w życiu warszawiaków.

Witamy w Muzeum!
Dzisiaj jesteśmy otwarci:
10:00 18:00
Kup bilet Sprawdź harmonogram